poniedziałek, 13 czerwca 2016

#6 Jestem blondynką i dobrze mi z tym


Chyba nie ma osoby, która nie znałaby kawału o głupiej blondynce. Skąd to się wzięło to w sumie nie mam pojęcia. Jednak takie postrzeganie kobiet o jasnych włosach, naturalnych czy też farbowanych zakorzeniło się w naszym społeczeństwie.

 
Kiedy byłam dzieckiem i Mama spotykała jakiś znajomych mówili – „Jaka śliczna blondyneczka. Jak laleczka”. Wtedy było to słodkie i szczególnie mi nie przeszkadzało. Uśmiechałam się wtedy ładnie i mrugałam oczkami. 
 

Jednak kilka lat później już uroczo nie było… Zaczęły się właśnie docinki w postaci żartów. Czy też wymownych spojrzeń. Bardzo mnie to irytowało. Nie rozumiałam dlaczego poziom mojej inteligencji postrzegano jedynie przez pryzmat KOLORU moich włosów.

Minęło kilka lat. Zmieniłam się i przestało mi to przeszkadzać ;). Momentami palnę jakąś głupotę jak każdy i potrafię wtedy sama z siebie się zaśmiać jaka ze mnie klasyczna blondynka. Po prostu kwestia dystansu do siebie :). 
 

Idąc ulicą kiedy panowie naprawiają nawierzchnię jezdni/ malują blok etc. słyszę „Cześć blondyna!” Teraz macham do nich, odpowiadam i zostawiam panów często głęboko zdziwionych :D.

Nadal uważam takie postrzeganie kobiet wyłącznie przez pryzmat koloru włosów za wyjątkowo krzywdzące. Niby w czym ma mi ten kolor przeszkadzać? Barwnik w moich włosach oddziałuje w jakiś sposób na neurony w mózgu i je blokuje ? Hmmm, cóż nie sądzę.
 

Ja wyzbyłam się tego kompleksu co do mojej osoby. Tobie też może się udać! :) 

U Ani tekst o podobnej tematyce – „O ładnych dziewczynach uważanych za głupie” – polecam przeczytać, nie tylko paniom.
 
Dziewczyny spotkałyście się z jawną dyskryminacją wśród blondynek? Jak do tego podchodzicie? Co o tym myślicie? Piszcie, bo jestem ciekawa jak wygląda to u innych złotowłosych ;).


Pozdrawiam, Agulens  

P.S. Następny tekst będzie już diagnostyczny ;).

3 komentarze:

  1. Tekst bardzo trafny! Od zawsze jestem blondynką, od roku naturalny tzw. ciemny blond zamieniłam na cudowny,popielaty. I czuje się z tym wspaniałe. Pewniej, bardziej się sobie podobam. Ale zauważyłam, że pod pewnymi względami jest gorzej.... Nigdy nie miałam problemów w szkole, byłam zawsze z tych najlepszych. Pasek na świadectwie całe życie itd. Na studiach też czuje się świetnie! Ale niestety... Niektórzy prowadzący potrafią jawnie kpić. Zdażyło się, że będąc przy tablicy zostałam wysmiana - ja i mój kolor włosów. Tylko dlatego, że zrobiłam błąd rachunkowy... Stereotypy to jedna z najgorszych rzeczy, jakie człowiek mógł stworzyć. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ludzie się nie wyzbędą stereotypów. Grunt to czuć się dobrze sama ze sobą :)

      Usuń
  2. Hm... ja chyba spotkałam się tylko z docinkami ze strony rodziny to znaczy wujków, którzy myśleli, że są zabawni ;) próbuję sobie przypomnieć i nic nie przychodzi mi do głowy. Za to słyszałam niemiłe uwagi od obcych z powodu niskiej masy ciała..

    OdpowiedzUsuń